39.5 Nowy Jork - Anna (Luc Besson)

Twitter_banner.jpg

Jeszcze piętnaście lat temu nikt nie miałby oporów przed nazwaniem Luca Bessona ikoną światowego kina. Jednak po latach niepowodzeń i w świetle niedawnych skandali, ciężko jest dziś stwierdzić, czy francuski reżyser łapie się jeszcze do panteonu ikon europejskiego kina, czy powoli dryfuje już tylko ku francuskiemu..

Temat dzisiejszego filmu nie jest Bessonowi bynajmniej obcy, przez wielu jest wręcz nazywany prekursorem kina "silnej kobiety", a to za sprawą jego filmu Nikita, który w 1990 roku zszokował niejednego kinomaniaka. Reżyser ani myślał zwolnić i cztery lata później spod jego ręki wyszedł kultowy Leon zawodowiec i - jakby tego było mało - w następnym roku bank rozbił niemniej słynny Piąty element z Milą Jovović. Wszystkie te filmy łączy silna postać kobieca (choć w przypadku Leona reżyser nieco "zwolnił"), tym bardziej więc logicznym wydawał się powrót twórcy do tego, na czym się najlepiej zna.

A mocnego powrotu potrzebował Besson jak ryba wody, gdyż po ostatnich klapach artystyczno-finansowych (choć w przypadku Valeriana i miasta tysiąca planet tyłek ratują mu nieco walory artystyczne filmu), a także skandalach natury obyczajowej (zbiorowe oskarżenia o gwałt i mobbing) jego reputacja zarówno jako filmowca, jak i człowieka została mocno nadszarpnięta.

Czy Anna jest więc lekiem na całe zło? Chyba jednak nie do końca. Po pierwsze, wydaje się, że Besson niczym z uporem zgryźliwego tetryka ("bo on wie lepiej!") zignorował fakt, że temat wątłej bogini łamiącej szczęki brutalnym osiłkom to już nie najświeższe kotlety (vide niedawne premiery Czerwonej jaskółki z Jennifer Lawrence czy Atomic Blonde z Charlize Theron).

Po drugie aby zresetować pamięć kinomaniaków, Besson musiałby stworzyć tę formę jakby na nowo, sięgając po składniki sztuki filmowej, których w tym gatunku jeszcze nie było. Problem jednak w tym, że w dobie hegemonii Tarantino (którego kobiety też już powoli się "przejadają") taki myk to już nie wyprawa w Alpy, ale Himalaje, w których żartów nie ma... podobnie jak i w dzisiejszym filmie... niestety.

Jednak mimo wielu niedociągnięć i nieświeżej formuły (choć po lekkim liftingu w postaci Sashy Luss), film ten da się najwyraźniej oglądać, czego dowodem są choćby świetne oceny widzów na portalu Rotten Tomatoes.

I trzeba przyznać im rację, bo Besson nadal potrafi uwieść widza swoją wizją, zdjęciami i muzyką, które przysłaniają wszelkie niedoróbki jego najnowszego dzieła. Czy jednak jest to film, który będzie się pamiętać po latach. To niestety rzecz wątpliwa, tym bardziej, że ze względu na ostatni "dym" związany z postacią twórcy, promocja dzisiejszego filmu praktycznie nie istnieje...

Miłego słuchania!


Zwiastun


Rozpiska czasowa

01:25 Housekeeping

PREMIERY 28 CZERWCA

04:59 Przegląd pozostałych premier

08:49 Polaroid

12:03 Sekretne życie zwierzaków domowych 2

DANIA GŁÓWNE

44:05 Anna - Luc Besson


Trailery & linki

JA TERAZ KŁAMIĘ

FILMWEB
IMDB

POLAROID

FILMWEB
IMDB

SEKRETNE ŻYCIE ZWIERZAKÓW DOMOWYCH 2

FILMWEB
IMDB


Intro: Ryan Anderson - Stairwell (zmodyfikowane na potrzeby własne)
Podkład: Blue Dot Sessions - Low Light Switch (zmodyfikowany na potrzeby własne) 
Licencja.

Previous
Previous

Toy Story 4 - Josh Cooley (BONUS #14)

Next
Next

39. Kartoteka 64 - Christoffer Boe