Bad Boys For Life (BONUS #24)

BAD BOYS FOR LIFE
Reż. Bilall Fallah & Adil El Arbi

FILMWEB
IMDB


NOTATKI

W dzisiejszym bonusie Patryk powraca do swoich czasów młodzieńczych i studenckich, wspominając kultowy dla niego i jego paczki film, który przerodził się we franczyzę i - co bywa rzadkością (tudzież nie zdarza się nigdy) - w swojej trzeciej odsłonie przebija dwie poprzednie części i to pod wieloma względami. BAD BOYS FOR LIFE!!

Dzisiejszy film to na pierwszy rzut oka typowy 'akcyjniak', a do tego sequel, jakich w ostatnim czasie na pęczki, a jednak rzadko się zdarza, by po świetnych wynikach finansowych poprzednich części, kolejna czekała aż 17 lat na powstanie. Tak to się ma właśnie przy okazji Bad Boys For Life z Willem Smithem i Martinem Lawrencem, którzy tyle lat czekali na a) zgranie swoich kalendarzy i b) materiał scenariuszowy, za który nie musieliby się wstydzić przed ogromną międzynarodową rzeszą fanów poprzednich dwóch części.

Wśród rzeczy tej jest oczywiście i nasz Patryk, który w ramach przygotowań do dzisiejszego odcinka odwiedził kino dwukrotnie, aby w "laboratoryjnych warunkach" sprawdzić oddziaływanie filmu. Za pierwszym razem był to samotny wypad, na najdroższą z możliwych opcję 4K Dolby Atmos w jednej z najnowocześniejszych sal kinowych w Rotterdamie. I tam też film ten zadziałał wyśmienicie. Za drugim zaś, udał się do przeciętnej sali kinowej gdańskiego multipleksu z paczką znajomych, by w bardziej "staromodnym" klimacie, poprzedzonym starorynkowym piwkiem czy dwoma, obejrzeć film z grupą tak-samo-jak-on-zafiksowanych-na-punkcie-bad-boysów ziomków, z którymi kultywuje tradycyjne seanse 'złych chłopaków' już od ponad dwudziestu lat. I w tym przypadku film zadziałał znakomicie, jeszcze lepiej niż poprzednio.

Trzecia część zawadiackiej komedii sensacyjnej uwolniła się na chwilę od Michaela Bay'a, a za sterami zasiedli tym razem młodzi Belgowie w osobach Adil'a El Arbi'ego oraz Bilall'a Fallah'a. Panowie mają na swoim koncie już kilka tytułów, których nie muszą się wstydzić. Jednym z nich jest dramat będący międzyrasowym odpowiednikiem Romea i Julii, czyli film pt. Black sprzed prawie już czterech lat. W przypadku dzisiejszej produkcji, panowi uwzględniają pragnienia fanów, marzących o nostalgicznym powrocie do mega szybkiej akcji, efektownych wybuchów i prześmiesznych dialogów, jednocześnie dodając element swojego kina, będącego 'bliżej bohaterów'. Dzięki temu, z lekką nutką kina Indie stworzyli obraz, który jak się okazuje, potrafił zjednać sobie przychylność zarówno krytyki (na tyle, na ile się da w kinie akcji), jak i najbardziej wymagających fanów franczyzy.

W dzisiejszym odcinku Kochani, Patryk wprowadzi Was w swój własny fandom tej kultowej produkcji, rozpoczynając swoją opowieść w 1995 roku, poprzez rok 2003, a na doznaniach z AD 2020-tego kończąc. Nie będzie tu oczywiście bezkrytyczny w stosunku do powyższej trylogii, ale poniższe nagranie potraktujcie jako zachętę do wybrania się do kina w celu czystej, niczym nie zmąconej, rozrywki.

PS. W czasie nagrywania, w słuchawkach Patryka rozbrzmiewał soundtrack z części pierwszej Bad Boys, więc miejcie to na uwadze. ;)

Miłego słuchania!


Intro: Ryan Anderson – Stairwell (zmodyfikowane na potrzeby własne)
Podkład: Blue Dot Sessions – Low Light Switch (zmodyfikowany na potrzeby własne) 
Licencja.

Previous
Previous

Podsumowanie 2K19 – Cz. 1 (filmy)

Next
Next

44. Śmiertelnie proste - Joel & Ethan Coen