43.5 Nowy Jork - Osierocony Brooklyn
NOTATKI
Traf chciał, by po bardzo długim czasie w końcu można było sparować nowojorską połówkę z tematem dotyczącym Wielkiego Jabłka. I choć w Jokerze twórcy też pięknie odtworzyli mroczną stronę tejże metropolii, to jednak w dzisiejszym filmie mamy do czynienia z większym skupieniem się na aspekcie problemów ją trawiących, a wszystko przeplecione jest iście noir-ową zagadką, trawiącą umysł głównego i tytułowego zarazem bohatera!
Choć obaj w TMF-ie nie należymy raczej do osób zabobonnych, to jednak - paradoksalnie - publikacja odcinka w piątek trzynastego łączy się z dość pechowym przyjęciem filmu przez wielu krytyków.
Edward Norton, czyli autor scenariusza, reżyser, a także odtwórca głównej roli w filmie, bez wątpienia zasłużył sobie na miano „złotego dziecka” Hollywoodu. Jego kariera eksplodowała niemal z dnia na dzień w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy po słynnym debiucie u boku Richarda Gere’a w Lęku pierwotnym, przyszła kolej na role w takich kultowych filmach jak Fightclub, czy American History X, po których nazwisko Nortona zaczęto odmieniać na świecie we wszystkich przypadkach.
Pomysł na realizację dzisiejszego filmu zrodził się w jego głowie na wiele lat przed faktycznym podjęciem prac nad projektem. Będąc zafascynowanym książką Jonathana Lethema pod tym samym tytułem, Norton przez lata układał sobie w głowie klocki dotyczące sposobu, w jaki chciałby przenieść tak świetną książkę na duży ekran, jednocześnie nadając historii noir-owego spinu w bardziej klasycznym wydaniu. W końcu jednak, po zebraniu odpowiednich pieniędzy, z których zdecydowana większość pokryła koszty produkcji (podobno największe nazwiska zagrały tu za darmo), Norton ruszył z projektem życia, choć wcale nie bez problemów.
Dzisiejszy film to wspaniała pocztówka Nowego Jorku lat pięćdziesiątych, choć jego główną osią fabularną jest osoba Lionela, czterdziestokilkuletniego brooklińczyka z krwi i kości, pracownika agencji detektywistycznej, który wyrusza w poszukiwania morderców swojego byłego szefa (i zarazem mentora) Franka (w tej roli Bruce Willis.)
Oprócz powyższej krucjaty (które Darek zdaje się ostatnio toczyć, stając szeroko pojętej zawodowej krytyce filmowej okoniem), w dzisiejszej „połówce” znajdziecie także przekrój filmów wartych uwagi, które czekają nas jeszcze w tym roku w polskich kinach. Na deser natomiast, macie tu mini-recenzję Irlandczyka, w której Darek odnosi się do przemyśleń Patryka zawartych w ostatnim bonusie, dotyczącym dzieła Martina Scorsese.
Miłego słuchania!
Rozpiska czasowa
0:55 Housekeeping
MINI-RECENZJA
01:43 Irlandczyk
PRZEGLĄD PREMIER
13:07 Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie, Oficer i szpieg, Jumanji, Pan T
DANIE GŁÓWNE
17:09 Osierocony Brooklyn
Trailery & linki
PAN T.
Reż. Marcin Krzyształowicz
Intro: Ryan Anderson – Stairwell (zmodyfikowane na potrzeby własne)
Podkład: Blue Dot Sessions – Low Light Switch (zmodyfikowany na potrzeby własne)
Licencja.